czwartek, 22 listopada 2012

Przywołane duchy

19 letni Jakob właśnie wyprowadził się od swojej mamy. Dom od jego rodzinnego miasta Camborne oddalony był, aż o 112 km. Pewnego dnia w tym o to domu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Jakob podejrzewał, że mogą być to duchy i są w jego mieszkaniu, ale grubo się mylił... Zaczął, więc szukać prastarych ksiąg dotyczących przeróżnych zjaw. Poszedł z tego powodu do antykwariatu i zakupił księgę duchów. Zaczął wypowiadać różne zaklęcia by porozmawiać z nimi, lecz to był wielki błąd, gdyż zwołał do siebie, do domu kolejne stwory. Ku swemu zdziwieniu odwiedziły go mama z młodszą 10 letnią Edith. Kiedy słońce zaszło w domu zrobiło się mroczno. Duch dotychczas nie dawały oznak istnienia, lecz, gdy wszyscy poszli spać zaczęły się hałasy. Słychać było dzwonienie łańcuchów oraz granie organów kościelnych mroczne melodie. Obudziło mamę Jakoba, która zorientowała się, że w tym domu jest coś nie tak. Jakobwszystko jej opowiedział, a po chwili do pokoju weszła Edith, która słyszała organy. Nie powiedzieli jej prawdy, gdyż stwierdzili, że tak będzie dla niej lepiej. Znowu się pomylili. Duchy przez ostatnie dwa dni pobytu siostry Jakoba duchy stały się odważniejsze. Zaczęły wszystkich gnębić podczas snów. Dziewczynka i reszta domowników byli przerażeni, nie wiedzieli co mają robić.  Edith była za słaba na ataki, więc duchy ją opętały. W nocy za sprawą nich dziewczynka w ostatnią noc u brata po cichu wymknęła się ze swojego pokoju i zabiła swoją mamę i Jakoba, a później samą siebie.

środa, 21 listopada 2012

Tajemnicza dziewczynka

Pewnego dnia zaszło tragiczne zdarzenie. Na wycieczkę rodzinną pojechało małżeństwo wraz ze swoją 9 letnią Sue, lecz zdarzył się wypadek, w którym przeżyła tylko Sue. Dziewczynka trafiła do sierocińca. Nikt nie chciał się z nią za przyjaźnić, a najgorsze było to, że prowadziły go siostry zakonne. Sue nie była zwykłą dziewczynką, gdyż widziała, słyszała i rozmawiała z duchami. Zakonnice jednak nie podejrzewały ją o to. 
Kiedy dziewczynka podrosła, miała 15 lat jej paranormalne zdolności nasiliły się. Sue podcinała sobie żyły, odcinała palce i podduszała się, lecz pewnego dnia zaczęła robić to też swoim koleżanką. Siostry nie mogły sobie z nią poradzić. Myślały, że jest niereformowalna, lecz nie podejrzewały, że dzieje jej się krzywda, więc oddały ją do poprawczaka. Nic to nie dało. Ludzie stwierdzili, że wezmą ją do kościoła, a tam poradzą się księdza. Ksiądz stwierdził, że Sue jest opętana... Kiedy ją ochrzcili Sue bardzo cierpiała. Demon w niej nie chciał wyjść z niej. Bardzo ją to bolało nikt, ale nie mógł nic na to poradzić. Dziewczyna żyła tak jeszcze rok w ciężkich mękach. Straciła 7 palców, a na całym ciele miała ślady po cięciu się. Sue nie dala już rady i ostatecznie powiesiła się. Jak się potem okazało tym demonem, który w niej żył, był to jej ojciec, który chciał, aby ona już umarła, by weszła z nimi do zaświatów. Nie chciał, by ona była szczęśliwa bez nich, a nie miał innych pomysłów jak ingerowanie w  jej życie tak by zabiła się.

Przerażające drzewo


Pewnego dnia Kathy wraz z mamą pojechały do lasu na grzyby. Nie było ich zbyt wiele, więc postanowiły się przejść, gdy wtem znalazły się w samym środku tego lasu, a ich oczom ukazało się stare, olbrzymie drzewo. Jednak to nie było takie zwykłe drzewo... Na jego konarze była twarz jakiejś postaci. W lesie było bardzo ciemno, więc się przeraziły. Po chwili pojechały do domu. Kathy była bardzo ciekawa tego                                                                                                
drzewa, więc sprawdziła historię tego lasu i znalazła ciekawe wiadomości o nim. Okazało się, że 20 lat temu mieszkało nieopodal młode małżeństwo wraz ze swoją maleńką 7 letnią córeczką Rose. Pewnego dnia mała Rose jak co dnia poszła się bawić koło lasu, lecz tym razem doszła do samego środka, obok tego właśnie drzewa.  Tego dnia dziewczynka nie wróciła na noc do domu. Rodzice byli przerażeni... Szukali jej cały rok, jednak ciała jej już nigdy nie znaleziono, a jej dusza została uwięziona na wieczność w tym drzewie. Krążą takie legendy, iż jak się przejdzie obok tego drzewa o północy, to jego dusza umrze, a ciała już nikt nie znajdzie.